Strona: 1 , 2 , 3 , 4 , 5 , 6 , 7 , 8 , 9 , 10 , 11 , 12 , 13 , 14 , 15 , 16
|
Ekologiczna armiaOpublikowano: 11-03-2011 Armia postanowiła unowocześnić wszystkie swoje urządzenia biorąc pod uwagę energooszczędność. Jeden czołg spala ponad 15 litrów paliwa na niecałe 2 kilometry. Samochód terenowy Humvee pali litr na kilometr. Ogromna ilość paliw kopalnych stosowana jest do napędzania nie tylko pojazdów, ale także generatorów elektrycznych. W 2003, podczas inwazji na Irak, amerykańskim marines często kończyło się paliwo, a jego transporty były ulubionym celem Irakijczyków. Dlatego kilka lat później armia domagała się paneli słonecznych, elektrowni wiatrowych oraz innych urządzeń, które pozwoliłyby na zmniejszenie zużycia paliwa. W wypadku armii ekologia nie jest najważniejsza, chodzi raczej o ekonomię. Blisko połowę zużywanego w Iraku i Afganistanie paliwa pochłaniają generatory elektryczne. Sposobem na oszczędzenie energii było pokrycie namiotów warstwą izolacyjną, co zmniejszyło o połowę zużycie energii na klimatyzację. Wojsko testuje także łączenie kilku generatorów w „inteligentną sieć” i tworzenie systemów hybrydowych, tj. połączenia paneli słonecznych i elektrowni wiatrowych. Te rozwiązania mają wpłynąć na bardziej efektywną operację systemu i dystrybucję energii oraz na oszczędność. 500 żołnierzy pozostawia dziennie prawie tonę śmieci, które armia postanowiła wykorzystać do produkcji energii. Odpady przetwarzane są na biopaliwo napędzające generatory. Marynarka wojenna chce wykorzystać biopaliwo tworzone w rośliny o nazwie lnicznik siewny. Ponadto trzeba rozwiązać problem gnieżdżących się na kadłubach skorupiaków i wodorostów, przez które zwiększa się zużycie paliwa. Na zmniejszenie zużycia paliwa w pojazdach wojskowych mają wpłynąć opony, przy których produkcji zastosowano innowacyjne rozwiązania. Miejmy nadzieję, że już niedługo ekologia będzie tak samo ważna dla wojska, jak ekonomia. |
